Przejdź do głównej treści

I-szy Tydzień zw., Wtorek, Rok A, I - Rozważanie

W Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał.
Od zawsze - czyli od grzechu pierworodnego i opuszczenia raju - towarzyszy człowiekowi jakiś niepokój, forma lęku, czy też rezerwy wobec tego, co nieznane. Lepiej czy gorzej radzimy sobie z tym i jakoś żyjemy. No ale zawsze siedzi w nas jakaś nieufonść... Może właśnie z tego wyrosła reakcji ludzi z dzisiejszej Ewangeli?
Czytam: "Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie". To musiało być piękne zjawisko. Spróbuj sobie je wyobrazić: oto Jezus wchodzi w ludzkie klimaty osnute lękiem i tajemnicą. Jest - przynajmniej wygląda - jak wszyscy na około, a nad wszystkim panuje i niczego się nie lęka. Złego ducha jednym zdaniem przepędza, przywracając człowiekowi w którym mieszkał  naturalną zdolność wielbienia Boga.
Zapewne w naszych czasach było by podobnie. Kłopot zdaje się jednak leżeć w tym, że współcześni ludzie nie za bardzo wierzą w realną obecność Jezusa Chrystusa.
Zatem zapytam się CIEBIE słowami, kóre wyszły spod pióra św. Marka Ewangelisty: czy możesz zrobić coś takiego, aby "wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: «Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne»"?
Wtorek, I Tydzień zw. ***
Mk 1, 21-28, Rok A, I