Przejdź do głównej treści

Sobota, okres Narodzenia Pańskiego, Rok A, I - Rozważania

Ludzkie przymusy i Boże natchnienia to czasami jedno źródło...
Jezus zmuszony był opuścić rodzinne strony, gdzie - jak łatwo się domyśleć - był szczęśliwy i czuł sie bezpieczny. Słowo "jednak" zdradza wewnętrzną walkę jaką stoczył decydując się opuścić Nazaret. Od tej pory dachem nad głową stał Mu się dom Piotra "w Kafarnaum nad jeziorem". Wywołało to jednak dużą zmianę w postawie Jezusa, gdyż to waśnie od tej pory "począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie»".
Może zastanawiasz się czasami, skąd w tobie potrzeba zmiany? Dlaczego wręcz musisz zrezygnować z czegoś, co dobrze ci znane i co dobrze znało ciebie? A tu buuuum, i wszystko jesne! Nie można przez całe życie być dzieckiem. Kiedyś trzeba dorosnąć i wyjść z domu; z ciepłych pieleszy mamy i taty; zaryzykować zmianę - wierząc, że to dobra i potrzebna zmiana. Tak, wiara w poprawność decyzji rodzi wiarę w słuszność działań, a te usprawiedliwiają czyny. To chyba dla czynów Jezusa znoszono "wszystkich cierpiących, których nękały rozmaite choroby i dolegliwości: opętanych, epileptyków i paralityków. A on ich uzdrawiał".
I jeszcze jedno, wiara w sukces nie zawsze go przynosi. Często trzeba z pokorą stanąć wobec siebie i zrozumieć, że to nie człowiek działa, lecz "Bóg jest w nas sparwcą i chcenia, i działania" (Flp 2, 13).